Posty

Wyświetlanie postów z 2018

byłam druga, jestem trzecia.

Był dzisiaj. Pojawił się, kiedy tego nie oczekiwałam. A ja tylko zapytałam czy dziś pracuje. Odpowiedział, że nie. Następne pytanie było o jego plany. Odpowiedział, że ich nie ma. Nie odpisałam. Zapytał czy chcę się spotkać. Przyleciał. Czekał na mnie aż skończę pracę. Pociąg. Taksówka. Dom. Przytulaliśmy się, w tle leciał jazz, który będąc zbyt głośny powodował, że nie mogłam zasnąć. Słysząc jego regularny oddech nie chciałam sięgnąć po telefon, żeby go nie obudzić. To były te sekundy, w których nie myślę o niczym, cieszę się, że ktoś jest obok. Że on jest obok. To taka namiastka bliskości. I nie, nie kocham go. Nauczona doświadczeniem nie angażuję się emocjonalnie. Bycie tą drugą mnie tego nauczyło. Czy wtedy ten inny on mnie skrzywdził? Tak. Przestaliśmy się spotykać, utrzymując kontakt. Po roku wyszliśmy na naszą ostatnią kolację, bo się wyprowadzał. Razem z nią. Nie wiem czy to śmieszne, czy żałosne, ale nawet ją poznałam. Jakoś mi do siebie nie pasowali, ale co ja się zna

6, 16, 26

Obraz
Mając 6 lat - miałam wszystko: dziecko, męża i pracę. Ślub wzięłam z niejakim Konradem, w przedszkolu. Lalek typu baby miałam sporo i (o dziwo!) lubiłam dzieci. Oglądałam "Dr Quinn" i wiedziałam, że będę lekarzem. 10 lat później, byłam absolutnie przekonana, że w wieku maksymalnie 24 lat będę już mężatką. No bo 24 lata i brak męża na koncie? Kolejną dekadę później oczekiwania dogoniły rzeczywistość, zobaczyły co wyprawiam ze swoim życiem i upiły się. W wieku 26 lat nie miałam nawet faceta (a gdzie tam męża od lat dwóch). Ledwo się obroniłam, w ostatnim możliwym dniu, dwa lata po studiach. Piłam za dużo alkoholu, za mało spałam i wmawiałam szefowi alergię wieczną na wszystko (czerwone i podkrążone oczy). Imprezowałam jak nigdy, spotykałam się z różnymi facetami, popełniałam błędy i wiesz co? Szczęśliwa byłam. Bez męża, bez dzieci, bez M4. Wolna. Dlatego mojemu dziecku, jeśli takie się kiedyś pojawi na świecie, nigdy nie będę mówiła, że ma sobie kogoś znaleźć, ma mieć d

Kapryśność (?)

Obraz
Wysłałam Ci to parę dni temu, zareagowałaś śmiechem, tak jak ja, a potem myślami wracałam do tego zdania, bo powiedziano mi je już wielokrotnie, że jestem zbyt wybredna. Czy faktycznie posiadanie konkretnych oczekiwań wobec swojego potencjalnego przyszłego faceta to tak dużo? Wiem jakiego typu mężczyzny potrzebuję i to nie jest tak, że taki typ nie istnieje a moja lista cech jest wyimaginowana i wygórowana. Nie. Międzyczasie posiadam konto na jednym polskim portalu randkowym i przerobiłam już dwie aplikacje popularne za granicą, na jednej przed paroma dniami zawiesili mi konto, bo nie otwierałam jej przez trzydzieści dni, a jakoś nie czuję potrzeby ponownej aktywacji. I nie wiem, ale to chyba musi być coś z moją twarzą, bo przyciągam jakieś dziwne typy do siebie. Aplikacje randkowe, w których przesuwa się palcem po ekranie w prawo bądź w lewo to naprawdę ciężka i nużąca praca, czasochłonna i nie gwarantująca sukcesu. Napotkałam na jednej swojego managera nawet. Inna historia ma

Cześć (fi)

"Co czuję przed zbliżającą się trzydziestką?" kompletnie nic. Nawet motyli w żołądku, żadnego zdenerwowania, stresu, ekscytacji czy innych emocji. Tak naprawdę to trzydziestki doświadczymy na wiosnę 2020 roku ale czy mam jakiekolwiek zobowiązania wobec siebie odnośnie tej liczby? Absolutnie nie. Nie czuję presji posiadania domu, samochodu, męża czy dzieci (ach, liczba mnoga). Myślę sobie, że wiele osób postrzega właśnie tę trzydziestkę jako moment przełomowy w życiu, wiesz, każdy (choć może nie generalizujmy) się wyszalał, studiował, imprezował więc czas najwyższy się już ustatkować, osiąść gdzieś w jakimś miejscu, założyć rodzinę, być poważnym, szanowanym obywatelem mającym jakąś tam pracę, znaczy nie jakąś - dobrą, bo przecież pozwala ona mieć kredyt na swoje własne M4. Nie mówię, że posiadanie swojej przystani jest czymś złym, uważam, że należy mieć w życiu miejsce, w którym człowiek czuje się bezpieczny i ludzi, którzy niezależnie od tego gdzie akurat się znajdują są ob

Cześć!

Obraz
Zastanawiałam się, jak powinien wyglądać pierwszy post i wtedy trafiłam na ten obrazek. Fi, co o nim sądzisz? Co czujesz, przed zbliżającą się trzydziestką?